www.libertas.fora.pl
wszystkie nasze dzienne sprawy
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.libertas.fora.pl Strona Główna
->
hidepark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
HidePark
----------------
hidepark
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
liber
Wysłany: Sob 21:52, 09 Sie 2014
Temat postu:
Ten sławny ksiądz Skarga kończył właśnie ziemski swój żywot w r. 1612, pełen smutku, gdy Polacy opuszczali Moskwę. Nieraz już miewał najgorsze przeczucia co do przyszłości Polski, a zwłaszcza w swych "kazaniach sejmowych". Chciał silnej władzy królewskiej, lecz bez absolutyzmu; tego nie rozumiał król, a tamtego wielmożowie; w środku zaś sejm, jak na rozstajnych drogach. Skarga groził, że państwo upadnie; raz nawet przepowiedział rozbiory. Wyprorokował? Sam o sobie powiedział co następuje: "lać objawienia osobliwego od Pana Boga nie mam, ale posłannictwo do was mam od Pana Boga".
A jak kochał Ojczyznę! Jest po Długoszu drugim uczonym autorem polskim, na którego pismach można uczyć się miłości Ojczyzny. Doskonale też określił, gdzie źródło prawdziwe patriotyzmu i w czym patriotyczna siła: "Nie dlatego kocham Ojczyznę naszą, Polskę, że nas żywi, ale dlatego, iż jest postanowienia Bożego". Bo z woli Bożej istnieją narody, powołane do współpracownictwa w spełnianiu ideałów duchowych i moralnych. Skoro sam Bóg ustanowił nam tę Ojczyznę i kazał nam być Polakami, a więc jest to obowiązkiem religijnym Polaka, żeby był dobrym Polakiem."
„Święci w dziejach narodu polskiego”
liber
Wysłany: Sob 21:45, 09 Sie 2014
Temat postu:
Czy katolik może wypowiadać się dobitnie, agresywnie, używając słów dosadnych , chamskich i wulgarnych , czy powinien popiskiwać przymilnie, gdy mówi, i sadzić pobożny bełkot, gdy pisze ? Czy gdy żadnego sporu, żadnego starcia, żadnego ognia, żadnego charakteru – krótko mówiąc: żadnej mocy?
Czy idealna mowa katolika będzie wtedy, gdy tego nawet pies nie zechce obsikać? Czy „katolik” może przemówić głosem diabła w ornacie, aby otrzymać swoje pięć minut w postaci minuty w telewizorze?
http://gosc.pl/doc/2100680.Retoryka-katolika
Władysław
Wysłany: Pon 18:17, 10 Sie 2009
Temat postu:
Cytat:
Jolanta napisał(a):Czy dyskutujemy merytorycznie o ppoglądach czy o mojej osobie?
Może niech Władysław napisze kim jest z zawodu. Gdzie mieszka ile zarabia - czemu nie?
Alina miała rację. Wystarczy na google'u napisać moje nazwisko i wyświetlą się adresy do stron, na których są informacje o mnie. Można też zajrzeć do mojego profilu o galerii, gdzie podałem podstawowe informacje o moim statusie zawodowym i adresy stron.
Generalnie uważam, że warto przed przystąpieniem do dyskusji poznać osoby , które w niej uczestniczą - to pomaga zrozumieć współdyskutantów, ale i stosować wobec nich odpowiednie taktyki. Przyznaję, nie zawsze przyjemne, bo powodujące odkrywanie.
Według mnie, osoba publiczna (też jestem prezesem organizacji) powinna być wstrzemięźliwa w ujawnianiu swoich emocji i uprzedzeń, szczególnie wtedy, gdy pełni funkcję w organizacji, która ze swej natury głosi tolerancję wobec każdej religii.
Uważam, że inwektywy, obelgi, szyderstwo, ironia, itp. to są śmieci emocjonalne, których nie powinno się wyrzucać do internetu. Średnia to przyjemność bawić się śmietniku. Paradoksalnie sam przyczyniłem się do zwiększenia powstania smrodu, ale może to i lepiej?
Myślę, że żartowanie i wyszydzanie religii jest czym innym niż żartowanie z ludzi. Chociaż i tu lepiej zachować ostrożność. M.Gogol w jednej ze swoich sztuk (chyba w Rewizorze) zapytał :
I z czego się śmiejecie?
Z siebie się śmiejecie.
I tym optymistycznym akcentem - mam nadzieję - zakończę ten spór o NIC.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr
Wysłany: Pon 18:15, 10 Sie 2009
Temat postu:
Ja was nie rozumiem... gdyby Władek napisał iż fundacja nie realizuje jakiegoś tam zadania to inna bajka, ale samo wyciąganie czyjegoś zawodu czy tam funkcji jako pułapki niewiadomo na co to ja nie wiem o co tu biega....
To może napisze pułapkę ze chrześcijanie murzynów biją...
Cytat:
Alina napisał(a):Jolu z ciebie jest leniuszek nie lada . przecież to wystarczy na googlu napisać jego imię i nazwisko i zobaczysz... wszystko. To ja też do roboty... gary czekają
Pozostaje kwestia jeszcze tego czy rozmawiamy na argumenty czy tez mamy dodatkowy etat i IPN...
Alina
Wysłany: Pon 18:14, 10 Sie 2009
Temat postu:
Jolu z ciebie jest leniuszek nie lada . przecież to wystarczy na googlu napisać jego imię i nazwisko i zobaczysz... wszystko. To ja też do roboty... gary czekają
Jolanta
Wysłany: Pon 18:13, 10 Sie 2009
Temat postu:
Niestety musze w tej chwili myknąć w real.
Ale w wolnej chwili odpiszę co myślę.
Nie napisałaś mi jaką to pułapkę miałaś na myśli?
Uważasz, że nie mam prawa do posiadania swoich poglądów i musi mi się podobać modlenie się do drzewa??
Moim zdaniem nie.
Poza tym co ja mogę - jeśli ktoś co innego czyta a co innego rozumie.
I poza tym: Czy dyskutujemy merytorycznie o ppoglądach czy o mojej osobie?
Może niech Władysław napisze kim jest z zawodu. Gdzie mieszka ile zarabia - czemu nie?
Alina
Wysłany: Pon 16:31, 10 Sie 2009
Temat postu:
Jolu,
Kiedy czytałam Twoje pytanie o tym znaku drogowym i zapytałaś czy umielibyśmy to przetłumaczyć z polskiego na nasze wyczułam ironię i myśle że Władysław też ja wyczuł , ale na wszelki słuczaj napisał że wierzy w to że pytanie nie dotyczy formy gramatycznej co ja zrouzmiałam że nie jest szyderstwem.
To co poźniej pisałaś też było ironią i sama miałam ochotę ci przyłożyć.
A w twoim profilu nie ma nic ciekawego i ja ciebie w telewizji nie widziałam. Ale jak juz jesteś taka znana to powinnas trochę uwazac na to co mowisz czy piszesz bo to może się obrócic przeciw tobie. I tak było tym razem.
Zgoda buduje niezgoda rujnuje. Władyslaw wyciagnąl do ciebie rękę a ty się obrazasz. Czy ty jesteś na urlopie bo ja jestem emerytką i mam dużo wolnego czasu ale tak duzo jak ty nie siedzę na naszej klasie.
))
Jolanta
Wysłany: Pon 16:30, 10 Sie 2009
Temat postu:
Alinko - to, że mój profil nie jest zablokowany i jest dla moich znajomych - nie znaczy że nalezy wywlekać moj zawód, stanowisko celem podawania do wiadomości na forum.
Moje zdanie jakie było takie jest.
Uważasz, że fer jest grzebać konuś w profilu żeby potem publikować znalezione rzeczy?
Ja się nie ukrywam, co niektórzy znają mnie z telewizji publicznej na przykład.
Poza tym wyjasnij mi proszę JAKĄ pułapkę?
To, że w statucie fundacji jest napisane że mogę coś robić, nie oznacza, że to robię. Warto czytać ze zrozumieniem.
Zatem skoro Szanowny Pan napisał, że sprzedaję - niech poda adres gdzie. Może o czymś nie wiem??
Piotr
Wysłany: Pon 16:29, 10 Sie 2009
Temat postu:
JA chyba tępy jestem pułapki nie widzę większej niz ta gdzie Władek twierdził iż mamy ponoć równość wyznań a krucafiks w sejmie wisi...
A jakoś tematu nie podją? Ciekawe czemu....
Piotr
Wysłany: Pon 16:03, 10 Sie 2009
Temat postu:
Cytat:
Alina napisał(a):No, no, ... pani prezes się obraziła bo dowiedziała się troszeczkę prawdy i .... te hrabiowskie maniery... ozięble z domieszką ironii... jak w trędowatej...
Ooo prorok czy jaki...
jakiej prawdy? Poczytaj rozmowę usiądz pomyśl...
Alina
Wysłany: Pon 16:01, 10 Sie 2009
Temat postu:
Bardzo fajne to sporzenie się, ale żeby zaraz obrażać.
Jolanta wpadła w pułapkę, przed którą ją Władysław wczesniej ostrzegał. Zadziorna jesteś Jolanto. Ale kto się lubi ten się czubi. Więc pogódźcie się.
piotr
Wysłany: Pon 16:00, 10 Sie 2009
Temat postu:
A no chyba że :]
Karol
Wysłany: Pon 15:55, 10 Sie 2009
Temat postu:
Spor jest funkcja konfliku wewnetrzenego. Wiec wszystkie spory sa prowadzone
....o NIC. Inaczej mowiac spor prowadzi sie po to zeby sie sporzyc:)
Alina
Wysłany: Pon 15:53, 10 Sie 2009
Temat postu:
No, no, ... pani prezes się obraziła bo dowiedziała się troszeczkę prawdy i .... te hrabiowskie maniery... ozięble z domieszką ironii... jak w trędowatej...
Piotr
Wysłany: Pon 15:53, 10 Sie 2009
Temat postu:
Nie bardzo rozumiem do czego zdążacie...
Czy fundacja prowadzi czy nie prowadzi działalnosci gastronomicznej to raczej problem samej fundacji. To jej statut, ma chyba jakiś zarząd czy tam kogo kto kontroluje ewentualne przestrzeganie statutu... co to ma do tego czy szydzi z zasad muzułmanów czy nie?
Jola podkresliła infantylność śpiewu pewnego rodzaju, gdzie tu szydzenie?
O co prowadzicie spór?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin