Autor Wiadomość
DD
PostWysłany: Sob 14:40, 09 Sty 2010    Temat postu:

Masz rację. Tak sie nie godzi.
zrodz
PostWysłany: Sob 14:25, 09 Sty 2010    Temat postu:

Jeśli pozwolisz-nie zgadzam się z Tobą. To nie jest taki ...
... sam dylemat. Nie wyobrażam sobie, że żyje całe życie wg swoich przekonań (np. filozofii buddyjskiej), nie przyjmuję sakramentów, a katolicyzm nie jest moją wiarą ...
DD
PostWysłany: Sob 14:25, 09 Sty 2010    Temat postu:

W zasadzie masz rację. Jednak pozostaje dylemat natury ...
... moralnej, niczym w "Antygonie".
zrodz
PostWysłany: Sob 14:24, 09 Sty 2010    Temat postu:

Kapłan postąpił zgodnie ze swoją zawodową etyką. No bo na ...
... jakiej podstawie miałby dokonać pochówku osoby -z tego co piszesz-niewierzącej?Nie rozumiesz też na jakiej podstawie gazeta nagłośniła ten fakt-może o czymś nie ...
redaktor
PostWysłany: Sob 14:23, 09 Sty 2010    Temat postu: KSIĄDZ NIE CHCIAŁ POCHOWAĆ MATKI

Jednego dnia przeczytałam w lokalnej gazecie żale pewnej rodziny. Żale i wyrzuty dotyczyły księdza, proboszcza jakiejś wiejskiej parafii. Kobieta zamarzła –niespodziewana śmierć. Córki owej nieboszczki udały się do księdza w sprawie pogrzebu i tu czekała na nie niespodzianka. Kapłan odmówił pochówku. Rozgoryczone poszły nagłośnić sprawę do gazety.

W pierwszej chwili poczułam zgorszenie i ogromne współczucie dla rodziny zmarłej. Jak to? Kapłan może odmówić pogrzebu?

Chwilę później ( kiedy przeczytałam wypowiedź księdza) przyszło zastanowienie. Otóż za życia podejmujemy świadomą decyzję, czy chcemy, aby nasze życie było zgodne z wiarą, czy też nie. Jeżeli faktycznie sakramenty święte mają dla nas znaczenie – przyjmujemy je. Jeżeli w naszym życiu potrzebny jest ksiądz – przyjmujemy go. Uczestniczymy w nabożeństwach, modlimy się, staramy się o dobro wspólnoty parafialnej. Jest to nasza decyzja i wolny wybór. W zamian, tu na ziemi, możemy oczekiwać godnego chrześcijańskiego pochówku.

Owa zmarła świadomie odrzuciła taki model życia. Odrzuciła usługi księdza, sakramenty święte, rytuały religijne, przy tym swoim gadaniem często znieważała Kościół. Nie spodziewała się, iż wieku pięćdziesięciu lat może zejść z tego świata. Śmierć przyszła nagle i niespodziewanie.

Skoro ktoś za życia nie potrzebował księdza, to po co mu ksiądz w czasie pogrzebu? Ksiądz mszę w intencji zmarłej odprawił – taki miał obowiązek. Ale na cmentarz nie poszedł. Oburzenie wielkie ludzi z owej miejscowości.
Dlaczego?........ A dlatego.....

Ale z drugiej strony, takie postępowanie księdza budzi we mnie zniesmaczenie i pytanie: Czy zaciekłość, chęć pokazania swojej ważności jest zgodne z duchem miłosierdzia, wybaczania, współczucia.... Czy jest zgodne z nauczaniem Chrystusa? A może, gdyby ów kapłan inny stosunek miał do ludzi, to ta kobieta zachowałaby się inaczej? A może.... Na to pytanie odpowiedź za już ona i Pan Bóg.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group